-Klaudia powróciła!-powiedziała.
-Wypuścili cię?-spytałam zdziwiona.
-Nie wiesz,uciekłam!W sumie to próbowałam,ale ochrona to tam jest...Jakby to powiedzieć...Dobra!
-Jak się cieszę,że jesteś!-powiedziała Natalia.
-Ta ja też się cieszę!Przecież muszę być z tobą w tym dniu!
-Nie chcę przerywać,ale za niedługo mamy samolot!-powiedział Max.
-Czyli,że już jedziecie...-powiedziała Klaudia-Jadę z wami na lotnisko!
Wszyscy się ubraliśmy i weszliśmy do taksówki.Oczywiście były dwie taksówki.Jak byliśmy już na lotnisku,to trochę smutno mi było,że te pięć debili leci do Olsztyna.
-Na ile w ogóle jedziecie?-spytałam.
-Na dwa dni-odpowiedział Siva.
-No to będą dłuuuuuuugie dwa dni.
-Nie przesadzaj.
Przytuliłam Sivę i życzyłam powodzenia na koncercie.Podobnie zrobiłam z innymi chłopakami.Każdy z chłopaków pocieszał Natalię.W końcu przyleciał samolot.Nathan i Vanessa się przytulili i zaczęli całować.Na mojej twarzy pojawił się uśmiech.,,Przynajmniej oni są szczęśliwi",pomyślałam.
-Dobra ludzie koniec tego!-powiedział Jay.
-Vanessa jak chcesz to leć z nimi!-powiedziała Natalia-Nie musisz iść na pogrzeb mojej mamy.
-Nie ma opcji!Idę!Koniec kropka!-powiedziała Vanessa.
-Dobra lecimy!-powiedział Max i wsiedli do samolotu.
Pomachałyśmy im i wsiadłyśmy do taksówki.Siedziałyśmy cicho.Gdy już wyszłyśmy z taksówki,bo byłyśmy pod domem,to Vanessa poszła do swojego domu,a my weszłyśmy do ,,naszego".Było tak spokojnie i cicho!Postanowiłyśmy się szykować na pogrzeb.Mi poszło szybko,bo jakąś modnisią to ja nie jestem.Gorzej było z Natalią i Klaudią.Natalia nie wiedziała co włożyć,a Klaudia się kłóciła,że nie założy czarnej sukienki!Jak wszystkie już doszłyśmy do ładu to poszłyśmy po Vanessę.Ona też była już gotowa.Szłyśmy na piechotę.Jak już doszłyśmy,to chyba była cała rodzina Natalii i jej znajomi.Przyszła moja mama z Andrzejem i mama Klaudii.Natalia wytrzymywała dopóki ksiądz nie zaczął mówić.
-Zebraliśmy się tu wszyscy...
Natalii zaczęły po policzkach spływać łzy.Przytuliła się mocno do swojego taty.Mi też zaczęły spływać łzy.Jak ksiądz przestał mówić,to wszyscy położyli znicze przy grobie.Widziałam,że Natalia nie może patrzeć na to wszystko!Pożegnałyśmy się ze wszystkimi i wróciłyśmy do domu.Z nami również Vanessa.
-Może idź się zdrzemnij?-spytała Klaudia.
-Tak.Masz rację idę się przespać.Pa-powiedziała Natalia.
Nagle zadzwonił do mnie telefon.
-Halo?-spytałam.
-Hej Magda!-powiedział Max.
-Yyyy...Cześć.Jak się czuję Tom?
-Emmm...Poczekaj.Wezmę na głośnik-mówił Max-Kurde gdzie tu się wciska?!
-Ten taki po pra...
-Dobra już mam!
-Halo?Nic nie słyszę Max!
-Ups...To nie to...Dobra już.
-Brawo!
-Ciiii!Słyszysz?
-Jack!Czemu nie wytrzymałeś w tej lodowatej wodzie?!-to był Tom.
-Czy...Czy...Tom ogląda Titanica?!-spytałam.
-Przy tym jeszcze płacze,ale to szczegół.Jesteśmy w hotelu.Za dwie godziny mamy koncert.
-Ok...Zadzwońcie po koncercie!
-Tak zadzwonimy.Jak pogrzeb?
-Eee...Natalia sobie w miarę poradziła.
-Ej ja tez chcę pogadać!-krzyczał Jay.
-Pff to masz pecha-powiedział Max-Dobra pa!
-Pa!
Odłożyłam komórkę.
-Van,zgadnij co robi Tom!-powiedziałam.
-Nie wiem.Co robi?-spytała.
-Ogląda Titanica!Dasz wiarę?
-Hah!Już go sobie wyobrażam!
-Hue hue.Klaudia?Ciebie na serio wypuścili?
-Nie na niby wiesz?Tylko muszę do tego psychologa chodzić!-odpowiedziała Klaudia.
-Dobra ja lecę dziewczyny.Pa!
-Narka!-powiedziałyśmy.
-Już przestałaś brać narkotyki?-spytałam nagle.
-Czemu zadajesz mi dziwne pytania?!Nie wierzysz mi czy jak?!
-Oj wierzę,wierzę.Tylko się po prostu martwię o ciebie!-przytuliłam ją.
-Taa...Niech ta wymówka będzie.
-To nie jest wymówka!Lepiej chodźmy się przebrać,bo chyba nie zamierzasz w tym chodzić!
-No pewka,że nie!
Poszłyśmy do swoich pokoi się przebrać.
O MATKO ! SĄ SZCZĘŚLIWI, A JAK :D :D :D Haha Tom z tym Tytaniciem mnie powalił. Buahahah Martha is crazy. Tytanic - romantyczno-tragiczny film (którego nigdy nie widziała), a ona się grzeje z Toma.. :D :D :D Buahahaha ! Ja cem jesce ! Dawaj no mnie to tu ! A, i nie wyszedł krótki :D
OdpowiedzUsuńMartha ;-*
Tom + Titanic = Hahahhahaha xdd
OdpowiedzUsuńRozwaliłaś mnie tym .:)
Pisz szybko następny <33
Weny :*
Popieram komentarz Peace;* ;D
OdpowiedzUsuńJest świetne! ;)
hahaha, to mnie rozwaliło - ,,Jack!Czemu nie wytrzymałeś w tej lodowatej wodzie?!'' xd
skąd ty bierzesz te pomysły? ^^
Już nie mogę się doczekać następnego rozdziału! ;***