-Super-powiedziała Natalia-No to jedźmy.Magda ty prowadzisz.
Byłam tak zadowolona z auta,że nie usłyszałam tego co Natalia do mnie powiedziała.
-Magda!-trzepnęła mnie przez głowę
-O sory.Co?
-Ty prowadzisz
-Ok...Jak komuś coś się stanie to będzie twoja wina.Tak tylko mówię...
-Przecież masz prawo jazdy.
-Tak wiem ale się boję trochę.Rozumiesz?
-No to ja mogę poprowadzić jak chcecie-powiedział Siva
-Nie,nie,nie!Ja sobie poradzę-po prostu nie chciałam,żeby mój idol prowadził samochód bo ja się boję-Ok.Wsiadajcie
-Ja z przodu!-krzyknął każdy z chłopaków.I zaczęli się wyzywać.
-Chłopcy!Macie problem!Zagrajcie w kamień,papier,nożyce!-powiedziałam i zaczęli grać.
Pierwszy odpadł Tom.
-Haha.Tom,jestem z ciebie taka dumna!-zażartowałam
Tom podszedł do mnie i zaczął mnie łaskotać,żeby mnie wkurzyć.
-Haha przestań to łaskocze!
-Ma łaskotać!-odpowiedział-Dobra!A teraz obiecaj,że już nigdy się nie będziesz ze mnie śmiać!-powiedział i zaczął mnie łaskotać bardziej.
-Haha obiecuję!
I przestał.Po chwili zobaczyłam,że odpadli również Max i Siva.Ledwo co powstrzymałam śmiech.W grze zostali już tylko Nathan i Jay.Ciągle mieli to samo.Jak Nathan nożyczki to Jay też.W końcu ktoś wygrał to był Nathan!
-Yeah!-powiedział
-Masz podnietę nie?-spytałam.
-No i to jaką!
-Ok głupki!Wsiadajcie do auta!-powiedziała Klaudia.
To było jasne,że się wszyscy nie zmieścimy.Na szczęście brat Klaudii miał przy sobie swój samochód.Połowa nas wsiadła do mojego samochodu,a połowa do samochodu brata Klaudii.W moim samochodzie siedzieli Nathan,Max,Siva i Natalia,a w samochodzie Jacka cała reszta.Kiedy już wszyscy wsiedliśmy do auta to zaczęłam jechać.Trochę się bałam,bo było ciemno.Zaczęliśmy rozmawiać o różnych rzeczach.Natalia mi mówiła gdzie mam jechać.Wszystko było super tylko nie zauważyłam tego,że właśnie jedziemy na drzewo!Hamulce nie działały!Nathan siedział z przodu,czyli koło mnie.Zauważył to drzewo i szybko przekręcił kierownicę.Samochód się zakręcił.Serce mi waliło tak,jakby miało zaraz mi wyskoczyć!
-Magda wszystko ok?-spytał
-Ta...Tak.Wszy...Wszystko ok-odpowiedziałam trzęsąc się jak galareta-Dziękuje.
-Spoko.A wam nic nie jest?-Spytał się Natalii i chłopaków.
-Wszystko gra-odpowiedzieli chórem.
-Przepraszam was.Jestem ślepa!Jak można nie zauważyć takiego drzewa?!
-Nie obwiniaj się!Przecież każdemu się to mogło zdarzyć!-powiedziała Natalia.
-Przykro mi.Nie jestem w stanie prowadzić dalej.-powiedziałam.-Umie ktoś z was?
-W sumie to wszyscy,ale jak nie masz nic przeciwko to ja mogę-powiedział Max.
-Jasne-powiedziałam.
Wymieniliśmy się i jechaliśmy dalej.Ja wciąż byłam wstrząśnięta.Dostałam sms od Klaudii,w którym się spytała co się stało.Napisałam jej wszystko w sms-ie jaka ze mnie ślepota.Oczywiście mnie pocieszała,ale i tak wiedziałam,że tak jest.
-To tutaj!-krzyknęła Natalia.
-Jaja sobie robisz?-spytał Siva-Chyba za dużo wypiłem dzisiaj.
-Haha nie.To nie są żarty-odpowiedziała.
Wyszliśmy z samochodu.Zaraz dojechała reszta.Wszyscy otworzyli gęby i się wpatrywali w dom.
-Haha.Po prostu to nagrać i wrzucić na You Tube-powiedziała Natalia-Wchodzimy czy będziemy tak stać?
I wszyscy weszliśmy.Oczy nam prawie wyszły.Natalia nas wszystkich oprowadziła.W tym domu to chyba wszystko było!Dosłownie!Była sauna,jacuzzi,był nawet pokój muzyczny,a w nim był wielki fortepian.Już mnie ręce świerzbiły,żeby na nim zagrać.W domu mam klawisze,na których gram.Granie na tym instrumencie nie za bardzo mi wychodzi,ale zawsze coś.Kuchnia była połączona z salonem.Zastanawiałam się ile w tym domu jest pokoi.Natalia powiedziała,że dziewięć!Razem z salonem to dziesięć ale mniejsza z tym.
-No to jak chłopaki?Zostajecie tutaj?-spytała nieśmiało Natalia
-Emmm...Jeśli to nie problem...-mówił Jay
-Żaden problem!Dla idolów wszystko!
-Dziękujemy ci bardzo!Naprawdę!-powiedział Siva
-To nic takiego.Będzie wam przeszkadzać,że też będę tu mieszkać?
-Przecież to jest twój dom!Co to za pytanie?!
-W sumie racja.
-A co z dziewczynami?-spytał Max.
-Ale że co?My?My sobie damy rade.Same,samotne w domu z rodzicami-Klaudia mówiła tak jakby była w jakimś dramacie.
-Dziewczyny jak chcecie to możecie zostać-powiedziała Natalia.
-Serio?Pozwalasz nam?
-Tak pozwalam.Tylko sprzątajcie po sobie.Nie tak jak u siebie w domu jasne?
-Tak...tak mamo-powiedziałam-Dziękuję!
Przytuliłyśmy się.
-Jak miło.Mogę się przyłączyć?-spytał Tom.
-Nie!-odpowiedziałyśmy,a Tom i tak się przytulił.
-No to my jedziemy po nasze rzeczy i zaraz będziemy-powiedział Nathan
-Macie kluczyki!Możecie pojechać moim autem-powiedziałam
-Wow!Dzięki-podziękował Max i wyszli.Natalia nam mówiła gdzie co jest w tym domu.Pokazała nam nasze pokoje i tak dalej.
Ja chcę następny rozdział.! Bo będę inaczej krzyczeć xd
OdpowiedzUsuńZayebiste ! Dawaj no jeszcze, bo ugryzę ! Ooo ! Miałaś rację ! Nath, kochanie - jestem z ciebie dumna ! :-*
OdpowiedzUsuńMartha ;-*
Przestań i dupe truć żebym czytała xd fajne
OdpowiedzUsuńnatala