The Wanted-True Story

The Wanted-True Story
The Wanted-True Story

piątek, 11 maja 2012

Rozdział 32

Byłam w szoku!
-Co?Jak?Gdzie?Kiedy?-spytałam.
-Wczoraj na imprezie!-odpowiedziała płacząc.
-Ale dlaczego ty i Jay się ostatnio dziwnie zachowywaliście?
-On mi wyznał miłość...Rozumiesz?!
-Tak,już rozumiem.To nie powód do załamania!Weź się w garść!A teraz pytanie.Zrobiliście to z zabezpieczeniem?
-Właśnie nie!O to się martwię!
-Wiedziałam,że to zły pomysł z tą dyskoteką!Wiedziałam!Jeszcze wciągnęłam w to Jay'a!Mogłam pozwolić mu,żeby został!
-Nie obwiniaj się!
-Jak ja mam się nie obwiniać?!A tak w ogóle to gdzie Jay?
-Nie mam pojęcia.
-Wiesz,co masz z tym zrobić?
-Nie wiem!Kompletnie nie wiem!
Przez myśl przeszedł mi mój sen.
-Wiem,że te głupie dwa wyrazy ,,będzie dobrze'' ci nie pomogą,ale zobaczysz,że wszystko się ułoży.
Wtedy wszedł Jay.
-No to ja...Emmm....Zostawiam was samych-i poszłam do swojego pokoju.
Martwiłam się,że Natalia lub Jay coś odwalą i nie będzie,ani przyjaźni,ani miłości.Klaudia weszła do mojego pokoju.Wszystko jej opowiedziałam,bo w końcu to moja przyjaciółka.Była zszokowana tak jak ja.Czekałyśmy w moim pokoju z jakąś godzinę.
-Ja tego nie wytrzymam!-powiedziała Klaudia-Ja tam do nich schodzę!
-Nie powinnyśmy,a jak oni się teraz kłócą?!-spytałam.
-Dlatego chcę to sprawdzić!
Zeszłyśmy,a tam Natalia i Jay się całowali!Chciałyśmy po cichu wejść na górę,żeby nie zauważyli,ale nie wyszło.
-Magda!Klaudia!-krzyknęła Natalia.
-Nie przeszkadzajcie sobie.My już idziemy-powiedziałam.
Za domem ktoś się zaczął drzeć.Jak zwykle Tom z Nath'em.Mieli plastikowe pistolety na wodę.Postanowiłam z Klaudią pójść i zobaczyć kto wygra.Nathan'owi wypadł z ręki pistolet.
-Poddajesz się?-spytał Tom.
-Nie,wiesz?Wietrzę sobie pachy-powiedział Nath.
-Dobra barany!-Nathan się na mnie spojrzał,bo jego znak zodiaku to baran-Znaczy się pacany!Chodźcie do domu!
Weszliśmy do domu.Wszyscy już byli w kuchni.Max i Siva,ledwo siedzieli na krzesłach.
-Chwila,chwila,a gdzie Van?-spytałam.
-Poszła do sklepu,ale nie wiem po co-powiedział Nath.
Nagle weszła do domu.
-Magda!Magda!Magda!Przeczytaj to!-Van dała mi do ręki gazetę.
-Ty gazety czytasz?-spytałam-Dobra czytam.,,Bieber,który gorąco wspierał chłopaków z One Direction,teraz zastanawia się,czy to nie był błąd.Podczas rozdania nagród ,,Kids Choice",Niall Horan podrywał Selenę Gomez!Nie przejmując się Justin'em,wyznał jej,jak bardzo mu się podoba,a Selena wyglądała na mile zaskoczoną.Jus kazał Niall'owi trzymać się z daleka.Posłucha?".Wierzysz w to?-spytałam Van.
-No wierzę!Ale widzę,że czymś się jarasz.
Szepnęłam jej do ucha,że Natalia i Jay chyba ze sobą są.Też się zaczęła jarać.Kurde,Siva na serio za dużo wypił!Prawie spał na stole.Nagle ktoś zapukał do drzwi.Otworzyłam.To były Michelle,Nareesha i Kelsey!Wszyscy byliśmy zorani.

środa, 9 maja 2012

Rozdział 31

Wkurzyłam się i zabrałam pilot z ręki Sivy.Wyłączyłam telewizor.Zaczęłam chodzić w kółko.
-Kobieto ogarnij się!-powiedziała Natalia.
-Ok...Wiecie co?Lepiej już pójdę spać-powiedziałam.
-Nie!Ja mam lepszy pomysł-Klaudia miała ten błysk w oku.
-No słucham
-Możemy gdzieś wyjść.Wszyscy.Zabawić się!
-Tsa i rano się obudzimy z wielkim kacem i...
-Bla bla bla...Ty to mówisz?Rozumiem,gdyby to mówiła Natalia,ale ty?
-Mi się pomysł podoba-powiedziała Natalia.
Dziwne,że Natalia się zgodziła.Po prostu musi się jej coś dziać!
-Dobra wchodzę!-powiedziałam-Van?
-Ja nie mogę bo...
-Mam to gdzieś!Idziesz z nami!
-No dobra dobra.
-A wy chłopaki?
-Wchodzimy!-powiedzieli z wyjątkiem Jay'a.
-Jay?
-Ja nie idę.
-Jak wszyscy idą,to ty też!Rozumiesz?!
-Ale...
-Żadnego ale!Ok.Wszyscy idą!
-Van,Klaudia,Magda!Makijaż!-powiedziała Natalia.
Poszłyśmy wszystkie na górę.Jak zwykle było na mnie,że wysypałam puder!Mieliśmy bekę ze mnie.Cieszyłam się,że Klaudia i Van się dogadują.Przygotowałyśmy się i zeszłyśmy na dół.
-Ho ho,ale laski-powiedział Tom.
-Ho ho,ale czop-powiedziałam.
-Ale mam ładną dziewczynę-powiedział Nathan do Vanessy.
-Jeśli chcesz buziaka,to bardzo mi przykro.Rozmarzę sobie szminkę-powiedziała dla żartów Vanessa.
-I tak będziesz pięknie wyglądać-i się pocałowali.
-Awww...-powiedziałam.
-Dobra ruszcie się!Wychodzimy czy nie?!-spytał Max.
I wyszliśmy.Poszliśmy na dyskotekę.Coś mi mówi,że Natalia ciut za dużo wypiła.Jay siedział smutny przy barze.Podeszłam do niego i wzięłam go za rękę.Byłam już trochę na gazie i zaczęłam z nim tańczyć tak dla beki.Od razu poczuł się lepiej.Pojawił się uśmiech na jego twarzy.Nagle Jay poszedł do kibla,Natalia gdzieś uciekła,a Siva poszedł rozmawiać przez telefon.Był pijany i nie dało się go zrozumieć.Jak wracaliśmy do domu,to Max się śmiał jak głupi do sera,Tom szedł jak jakiś żul,Sivę trzeba było trzymać,bo chodzić nie umiał,a reszta to była nawalona po całości.Nawet ja.Jak weszliśmy do domu,to wszyscy poszliśmy od razu spać.Vanessa spała w pokoju Nath'a.Ja spałam i spałam,aż w końcu zdałam sobie sprawę,że jest już czternasta!Obudziłam się z takim bólem głowy,że był nie do zniesienia.Zeszłam na dół,a tam siedziała Natalia.Płakała...
-Co się stało?-spytałam.
-Ja...Ja...To zrobiłam!-powiedziała.
-Co zrobiłaś?
-No...
-Zrobiłaś to?!Ale z kim?
-Właśnie to jest najgorsze!
-Z kim?!
-Z Jay'em...

niedziela, 6 maja 2012

Rozdział 30

Przestałam już o tym myśleć.Ktoś zapukał do drzwi.Postanowiłam zejść.To była moja koleżanka z klasy,Daria.
-Hej dziewczyny!Postanowiłam was odwiedzić!-powiedziała-Czy to...
-Tak to zespół The Wanted!-powiedziałam.
Na początku ją zamurowało,a po chwili krzyknęła.
-I....I....Wy z nimi mieszkacie?
-Taa...Długa historia...Nie jest tak jak sobie wyobrażasz.
Daria przypatrywała się chwilę Vanessie.
-Nathan ma dziewczynę?-spytała.
-Tak ma!
-To dlaczego się ukrywają?Aaa...Niech zgadnę...Nathan nie chce,by jego dziewczyna miała kłopoty przez jego fanki?Mam rację?
-Może masz,a może nie masz.Dobra...Nieważne.Po co przyszłaś?
-Mówię przecież,że was odwiedzić!Gdzie Klaudia?
-Eee...To też długa historia...
Nagle Klaudia weszła do domu.
-Daria?Co ty tu robisz?-spytała i ją przytuliła.
-Kurde!Ile razy mam mówić,że przyszłam was odwiedzić!
Natalia była jakaś zamyślona.
-Halo!Ziemia do Natalii!-powiedziałam.
-Sory.Daria?Kawy,herbaty?
-Nie,dzięki-odpowiedziała Daria.
-Daria.Nie lamp się tak na Tom'a!-powiedziałam jej do ucha.
-Pff...Pff...Ja się wcale na niego nie patrzę!
-Nie wcale.
-No nie!
Nagle przyszedł do niej sms.
-Sory muszę iść!Pa!
-Pa!
Wyszła.Chłopacy zaczęli oglądać jakiś program w telewizji.Leciało coś na żywo.Była scena,a na niej One Direction!
-Tę piosenkę chciałbym razem z przyjaciółmi zaśpiewać dla dziewczyny,którą pokochałem.Wiesz,że o ciebie chodzi!-powiedział Niall.
-Vanessa?Serio?Znajdzie inną?-spytałam z ironią.
-Eh...Oj znajdzie...Zobaczysz...
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Przepraszam że taki krótki,ale brak czasu :/ Dedyk dla wszystkich,którym chce się czytać to badziewie :P Dziękuję wam!

piątek, 4 maja 2012

Rozdział 29

Było w nim napisane:,,Może to i głupie,ale odkąd zobaczyłem ciebie w drzwiach mówiącą ,,Co?!'',to od razu mi się spodobałaś.Ty nie jesteś jakąś psychiczną fanką,tylko wariatką,która nienawidzi zespołu,w którym jestem.Posłuchaj...Jeśli nic do mnie nie czujesz,to to zrozumiem,ale chcę,żebyś wiedziała,że..Cię kocham!Niall''
Latałam po pokoju w te i z powrotem.Nagle weszli Vanessa z Nath'em.
-Coś się stało?-spytała Vanessa.
-Eeee..Przeczytaj to...-dałam jej do ręki liścik od Niall'a.
Oczywiście Nath też musiał zobaczyć!
-Haha-zaczął się śmiać.Spojrzałam się na niego-Znaczy się...Będzie dobrze...Haha...
-Zamknij się!-walnęłam w niego poduszką.
-Haha...Dobra już dobra...Haha...Nie no nie mogę!
-Taa...Wypad z mojego pokoju!-wypchnęłam go i zamknęłam drzwi-Ok...Więc...Co ja mam zrobić?!
-Najpierw usiądź-powiedziała Vanessa-Teraz powiedz,czy coś czujesz do Niall'a...
-Tak,czuję...Obrzydzenie!
-Czyli nic...Sprawa załatwiona!
-Tylko,że ja nie chcę,żeby miał złamane serce przeze mnie!
-Nie będzie miał!Kobieto!To sławny,przystojny,bogaty...
-Nie przesadzaj z tymi przymiotnikami!
-Dobra!...Piosenkarz.Zobaczysz,że znajdzie sobie kogoś,a ty nie będziesz miała żadnych wyrzutów sumienia.
-Tak myślisz?Chyba masz rację...
-Nie ,,chyba'' tylko tak!
-Dziękuję za pocieszenie...
Przytuliłyśmy się.Po chwili zeszłyśmy na dół do chłopaków i dziewczyn.Jak zwykle mieli bekę z byle czego.
-Z czego zacieszacie?-spytała Vanessa.
-Haha nie wiem-powiedział Siva.
Natalia z Klaudią zauważyły,że jestem lekko przybita.
-Magda,co się stało?-spytała Natalia.
Dałam jej liścik.Klaudia też przeczytała.Natalia mówiła,że nie ma co się załamywać,a gdyby ją Justin Bieber pocałował?!Ona go nienawidzi!Klaudia mnie pocieszała.
-O nie!Dziewczyny!Mam pięć minut na dojście do tego psychologa!-powiedziała Klaudia.
-Ty dzisiaj idziesz?!-spytałam-Czemu nic nie powiedziałaś?!
-Sory,zapomniałam.Muszę lecieć!Pa!
I wyszła.Ja ciągle miałam w głowie ,,Serio?!Gość z One Direction?!Tylko na to cię stać?!''.Postanowiłam znowu pójść do swojego pokoju.Zaczęłam słuchać muzyki.Nagle zasnęłam.Śniło mi się coś,ale ledwo co pamiętam.Widziałam Jay'a w jakimś ciemnym pomieszczeniu.Szedł w kierunku jakiejś dziewczyny.Zauważyłam,że ma długie włosy,ale nie zobaczyłam kto,bo KTOŚ mnie obudził!
-Tom!-wrzasnęłam.
-Sory...
-Nie soruj mi tutaj!Śniło mi się coś ciekawego,a ty mi przeszkodziłeś.
-Sory...
-Ok...Idź stąd!
Tom wyszedł,a ja się zastanawiałam,że może ten problem Jay'a,to to,że się w kimś zakochał?Tylko w kim...?

środa, 2 maja 2012

Rozdział 28

Siedziałam przez chwilę z Vanessą u niej.Powoli zaczęłyśmy się zbierać na lotnisko.Pojechałyśmy taksówką.Jak byłyśmy na miejscu to czekałyśmy na chłopaków z jakieś pół godziny.Gdy nagle przyleciał samolot.Z samolotu wyszło pięć głupków.Vanessa od razu podbiegła do Nath'a i się pocałowali.Ja podbiegłam do Tom'a,bo zauważyłam,że jest jakiś wesoły.
-Tom!Tylko dwadzieścia cztery godziny,a tak jakby ciebie nie było z jakiś miesiąc.Brakowało mi twojego chrapania!-spojrzał się na mnie dziwnie-Coś ty taki wesoły?
-Pogodziłem się z Kelsey!-odpowiedział.
-Gratuluję!Czyli niepotrzebnie brałam jej nu....Eee...Nieważne...Co tam słychać Jay?-spytałam zmieniając temat.
-Jest spoko-odpowiedział.
-Jakoś ci nie wierzę...Jay...Mi możesz powiedzieć...
-Nie,nie mogę.W sumie to głupie.Sory,ale to zachowam dla siebie.
-Jasne...Rozumiem,ale jakbyś chciał to...
-Tak wiem,dzięki.
Przytuliłam go.
-A gdzie Natalia i Klaudia?-spytał Siva.
-Ups...-powiedziałam-Zapomniałyśmy o nich!
Max chciał się do mnie przytulić,ale go odepchnęłam.
-Do ciebie to ja się nie odzywam!-powiedziałam.
-Właśnie się odezwałaś...
-Odezwałam się,żeby cię poinformować,że się do ciebie nie odzywam!
-I znowu się odezwałaś!Co się stało,że jesteś taka zła?
-Jakby to powiedzieć...Pocałował mnie jakiś gościu z One Direction?!
-Łojoj...
-Już wolę spać pod mostem,niż z nimi pod jednym dachem!
-Bez przesady!No dobra przepraszam.Następnym razem nie zaproszę One Direction,by nocowali u Natalii.
-Eh...
Przytuliłam Max'a.
-Mogę się w końcu przywitać z Nath'em?-spytałam się Vanessy.
-Hmm...Niech się zastanowię...Dobra.
Po chwili pojechaliśmy wszyscy do domu.Jak weszliśmy,to Natalia była wkurzona,że nie była ze mną i Vanessą na lotnisku.
-Boże...Dziękuję!-powiedziała Klaudia i podbiegła do chłopaków.
-Wow...Na serio się za nami stęskniłyście-powiedział Siva.
Widziałam,że na dole byli wszyscy z One Direction z wyjątkiem Niall'a.Nathan się mnie spytał który mnie pocałował.Powiedziałam,że Niall,a Nathan parsknął śmiechem.
-Teraz zostaje pytanie gdzie oni mają spać!-powiedziała Natalia.
-Nigdzie,bo lecimy.Przełożyli nam koncert-powiedział Louis.
-Czyli,że jedziecie?-Klaudii się tylko morda jarzyła.
-Tak i to zaraz.Idziemy się spakować.
Poszli się pakować.Szybko im poszło.Zeszli razem z Niall'em.Widziałam,że się na mnie patrzy kątem oka.
-Dobra lecimy!Nara!-powiedzieli.
-Cześć-powiedzieli chłopcy.
-Asta La Vista!-powiedziała Klaudia.
I wyszli.Poszłam do swojego pokoju.Na łóżku leżał jakiś liścik.Jak go przeczytałam,to zamurowało mnie na cacy.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Jakiś krótki *_* i głupi jakbym na kacu go pisała xd
Dobra najważniejsze,że jest!

wtorek, 1 maja 2012

Rozdział 27

Rano wstałam wyspana!Noc była cicha!W końcu nikt nie chrapał!Zeszłam na dół do kuchni,a tam siedzieli Liam i Niall.
-Już nie śpicie?-spytałam-Tak w ogóle dzięki,że nie chrapałeś Niall!
Zastanawiałam się,czy przez przypadek nie pomyliłam imion...Nagle zeszła Klaudia do kuchni.
-Boże!Nie przespałam prawie całej nocy!Ten gościu Zayn,podajże,chrapie gorzej niż...Niedźwiedź!Nie...Poczekaj...Oj nieważne!-powiedziała.
-Heh.Przyzwyczaj się.Ja już się przyzwyczajam.W końcu spokój!Dobra wiecie co?Jajecznica na śniadanie!-powiedziałam.
-Wiesz co?Lepiej ci pomogę!Ty gotować nie umiesz-powiedziała Klaudia.
Zaczęłyśmy robić jajecznicę i wyszło jeszcze gorzej niż wyszłoby mi samej.
-Pomóc wam?-spytał Liam-Coś mi mówi,że sobie nie radzicie.
-My?Nie radzimy?-spytała Klaudia-Dobrze nam idzie.Nie tak jak ostatnim razem.
-A co spaliłyście dom?-spytał Niall.
-Emmm...
-Na serio?
-Taa...Tylko,że nie ja,tylko Magda.
-Ale to było przez przypadek i nie spaliłam domu,tylko trochę się zaczął palić!-powiedziałam.
-Kurde!Nie ma cebuli!Eh...Idę do sklepu-powiedziała Klaudia.
Klaudia wyszła.Ja się wcale nie odzywałam,a chłopacy tak samo.Z góry zszedł Louis.
-Mam pytanie.Czy ta blondyna zawsze tak chrapie?-spytał.
-Co nie?
-Co tutaj tak śmierdzi?!
-Spalona jajecznica...-odpowiedziałam.
-Aha spoookoo...Liam,pomożesz mi obudzić Harry'ego i Zayn'a?
-Ta spoko-odpowiedział.
Poszli na górę.Ja się zaczęłam męczyć z krojeniem kiełbasy.Jak zwykle mi nie wychodziło.
-Pomóc ci?-spytał Niall.
-Nie!Ja dam sobie radę!
Niall i tak mi pomógł.Chciałam wrzucić patelnie do zlewu,ale niechcący wylałam trochę tłuszczu z patelni na rękę Niall'a.
-Cholera!-powiedział.
-Przepraszam!
Wzięłam jego rękę pod zlew i odkręciłam kran.Przez przypadek nie ten kurek.
-Niall przepraszam!-powiedziałam.
Czułam się strasznie głupio.Niall udawał twardziela.Wiem jaki to ból i ja bym nie wytrzymała.
-Ale jestem głupia!Musisz iść z tym do lekarza...
-Nic mi nie będzie-powiedział.
-Będzie!I to przeze mnie!Zawsze tak jest!Kurde...Dziwna jestem...
-Ha ha.Aż tak źle to nie może być.
-Uwierz,że może...Jeszcze raz przepraszam za to.
-Nic się nie stało...Przeżyję.
Zapadła cisza.Po chwili poczułam jego pocałunek.,,WTF?!" ,pomyślałam.Nie wiedziałam czy mam go odepchnąć,czy wyjść  z domu.Jak skończył,to patrzałam się na niego,jak na debila.Odwróciłam się i wyszłam.Dziwnie się czułam.Nie wiedziałam czy mam się śmiać,czy płakać.Poszłam do Vanessy.Jak zwykle nawijała przez telefon z Nath'em.,,Chwile se poczekam'',pomyślałam.Nie miałam co robić,więc pogadałam sobie z babcią Vanessy.Miła pani.Jak Van skończyła gadać,(minęło ,,trochę'' czasu)to jej powiedziałam co Niall odwalił.Pocieszała mnie i w ogóle.Powiedziała,że za godzinę będą chłopcy!

Rozdział 26

-Tydzień?!-spytałam-Serio?!Zaraz nie wytrzymam!
Wzięłam do ręki dzbanek i chciałam w kogoś walnąć,ale na szczęście do domu weszła Vanessa.
-Hej-powiedziała-One Direction?
-Nie mów,że ich lubisz!
-Emm...
-Czy tylko ja z Klaudią jesteśmy normalne?!
-Magda...Spokojnie...A teraz odłóż dzbanek...
Odłożyłam,ale i tak nie byłam spokojna.
-Hej chłopaki!Dawno się nie widzieliśmy!-powiedziała Vanessa.
-Ale masz zapłon!-powiedział Harry.
-To wy się znacie?-spytałam.
-Tak.Byliśmy przyjaciółmi...
-Byliście?Czemu byliście,a nie jesteście?
-Czy ja powiedziałam,że byliśmy?Ja nic nie mówiłam...Jesteśmy.Przejęzyczyłam się.
-Taa...Vanessa?Chodź na chwilę na zewnątrz.
Wyszłyśmy przed dom.
-Teraz gadaj o co chodzi-powiedziałam.
-O nic...
-Vanessa!
-Ok...Ok...Przyjaźniłam się z Harry'm,ale on coś do mnie poczuł i tyle...
-Na pewno?
-Tak!
-Przepraszam.Po prostu się martwię.
-Eh...Dobra chodźmy.
Weszłyśmy do domu,a mi się znów niedobrze zrobiło patrząc na One Direction.
-Chwila!Przecież Nathan od ciebie telefon odbierze!
-No tak...
-No właśnie!Mogę?
-Ta jasne masz.
Wpisałam numer Nathan'a i zadzwoniłam.
-Hej Van!-powiedział.
Myślałam czy mam udawać Vanessę,bo tak to by się zaraz odłączył.
-Hej Nath!-powiedziałam.
-Taa...Narka Magda!
-Pff...Dobra nieważne...Co oni robią u nas na chacie?!
-Dobra...Podobnie jak my,mają koncert,a w hotelu nie ma miejsc.Nie słyszałaś o ich koncercie?
-Nie...Co mnie obchodzi jakiś zespół,którego NIENAWIDZĘ?!
-W sumie racja...Muszę kończyć!A i jeszcze jedno!Jutro wracamy!Gdzieś popołudniu będziemy!Trzym się!
-Pa.
Oddałam telefon Vanessie.
-Ja się tylko zastanawiam....Gdzie oni mają spać?!-spytałam patrząc się na Natalię-Chłopaki jutro wracają,więc nie wiem co wymyślisz.
-To już oni będą myśleć nad tym,a nie ja!Dzisiaj śpią w pokoi chłopaków...-powiedziała Natalia.
-Aha...Dobra mam pytanie.Chrapie ktoś z was?Błagam powiedzcie,że nie!Koło mnie pokój ma Tom,więc...Chociaż jedna spokojna noc?
-Nie...Jeśli już to Liam...-powiedział Niall.
-Poczekaj.Magda musi obczaić który to...Skoro ten jest Louis,a ten Harry.Ty to Niall.Zayn to cygan.Czyli ten z dużą głową?
Popatrzyli się na mnie dziwnie i zaczęli się śmiać.Nie czaję ich.
-Ja chcę spać.Klaudia was zaprowadzi do pokoi-powiedziala Natalia.
-Boli cie coś-powiedziała Klaudia.
-Ja mogę...-powiedziała Vanessa-Magda idziesz ze mną?
-Muszę?Dobra...
Pokazałyśmy im pokoje.Pokój koło mnie miał Niall.Serio mam szczęście...Po chwili Vanessa poszła do domu,a ja poszłam pod prysznic i do łóżka spać.