-Dobrze mamo.Jaki warunek-spytała Klaudia widząc że mama jest smutna
-Tak dokładnie to nie jest warunek tylko prośba,abyś sama uzbierała pieniądze bo...-mama Klaudii zaczęła płakać
-Mamo nie płacz i powiedz co się stało
-Wyrzucili mnie z pracy!Nie mam w portfelu ani złotówki.Przepraszam cię skarbie
-Przecież nie masz za co przepraszać!Pomogę ci mamo.Dziewczyny na pewno też.Zobaczysz będzie dobrze-Klaudia przytuliła swoją mamę i po tym wszystkim zapomniała nawet o koncercie.
-Dziękuje skarbie ale nie mieszaj w to swoich przyjaciółek
-Jak ich w to nie wmieszam bo same będą chciały nam pomóc więc...A mogę do nich zadzwonić?
-Tak jasne możesz
Klaudia wybrała numer i zadzwoniła do mnie.
-Halo?-spytałam
-Hej słuchaj możemy się dzisiaj spotkać?
-Poczekaj chwile.Mamo ścisz tą muzykę!Ok już
-Możemy się dzisiaj spotkać?
-Ok spoko gdzie?
-Abyś mogła pod mój blok?
-Eh...Nie chce mi się..No ale dobra
-No to do....zaraz pa!-rozłączyła się
-Mamo ja idę na chwilę tam koło bloku Klaudii zaraz będę!-powiedziałam i wyszłam
Przez całą drogę słuchałam muzyki aż w końcu zobaczyłam Klaudie i do niej podbiegłam.Opowiedziała mi o tym, że jej mama straciła pracę i że nie mają kasy.Zrozumiałam to i powiedziałam,że pomogę im w tej trudnej sytuacji.Przytuliłyśmy się i w takim momencie jej mama zawołała żeby przyszła do domu.
-No to do jutra pa!-powiedziałam
-Pa
Z powrotem już nie słuchałam muzyki bo myślałam o tym jak zarobić kasę dla Klaudii.Pomyślałam o moim wujku,który ma własną firmę.Mogłybyśmy tam pracować przez krótki czas.Jak byłam już w domu napisałam sms-a do Klaudii o moim wujku.Zgodziła się.Ustaliłyśmy,że pójdziemy tam jutro.
Rano wstałam wyspana.A dlaczego?Bo zaspałam do szkoły!Więc biegiem się przygotowałam do szkoły i biegłam sprintem.Na szczęście była religia,a pani katechetka jest bardzo fajna więc mi darowała.Po lekcjach miałyśmy iść do tej firmy gdy nagle podeszła do nas Natalia.
-Gdzie idziecie?-spytała
-Nie powiedziałaś jej?!-spytałam zdenerwowana
-Myślałam że ty jej powiesz!No dobra moja mama straciła prace i idziemy do Magdy wujka,który ma wielką firmę spytać się z prośbą o to czy by mógł nas jakoś zatrudnić do czegoś.Może akurat potrzebna jest mu jakaś pomoc w pracy.
-Aha rozumiem mogę iść z wami?
-Co to za pytanie?Przecież znasz odpowiedź
-Tak wiem po prostu tak sie chciałam spytać i zobaczyć jak zareagujecie-Natalia patrzyła na Klaudie jakby miała jej wydrapać oczy spojrzeniem.Po prostu była zła na to,że jej nie powiedziała o tym wszytkim
-Oj gniewasz sie?Przepraszam zapomniałam
-No dobra spoko
-Ok idziemy?-spytałam
I wyszłyśmy ze szkoły.Firma była daleko.Nawet nie wiedziałam jak się nazywa ale wiedziałam gdzie jest.Jak doszłyśmy to po prostu nas zamurowało!Firma była tak duża,że nie było widać jej końca.
-Ok wchodzimy?-spytała Klaudia
-Odpowiem ci pytaniem.A mamy jakieś inne wyjście?-odpowiedziałam i weszłyśmy
Spytałyśmy się gdzie jest biuro szefa.Okazało się,że na samej górze.Oczywiście pojechałyśmy windą.Kiedy już byłyśmy na górze to weszłam do biura zobaczyłam,że to nie mój wujek tylko jakiś inny facet...
sobota, 31 marca 2012
czwartek, 29 marca 2012
Rozdział 4
-Klaudia, co się stało?-spytałam
-Nie będę mogła iść na ten koncert!Gdybym miała lepsze oceny to mama by mi pozwoliła ale...
-Od teraz ty bierzesz się do nauki a ja spróbuję coś załatwić-powiedziałam podejrzanie
-Błagam cię tylko nie przeginaj wiesz, że z matmy i historii mam pałę za pałą a co ty chcesz zrobić?-mówiła wciąż płacząc
-Zrobię z twoją mamą pogawędkę
-Ale przecież tobie...
-...nie za bardzo wychodzi gadanie z dorosłymi osobami?Tak wiem i dlatego Natalia mi pomoże
-Czyli już wcześniej wiedziałyście, że nie będę mogła?-zapytała ale tym razem już nie płacząc
-Tak przepraszam
-Ok spoko.Nie wiedziałam, że kiedyś to powiem ale muszę kończyć bo idę się uczyć-powiedziała niechętnie
-Hmmm...Dziwnie to brzmi z twoich ust.Dobra pa!
Jak skończyłam rozmawiać to myślałam nad tym jak przekonać mamę Klaudii do tego aby ją puściła na koncert.Wpadłam na taki jeden pomysł i napisałam sms-a do Natalii, czy możemy właśnie tak zrobić.Odpisała mi w sms-ie że możemy tak spróbować tylko bez przegięć żeby nie wyszło tak, że na końcu będzie jakaś kłótnia.Umówiłyśmy się, że do mamy Klaudii pójdziemy we wtorek, bo w poniedziałki Natalia ma kółko matematyczne.Dziwne?Może i jest wariatką ale dobrze się uczy.
Nagle moja mama weszła do domu.
-Hej mamo!Jak było?-zapytałam z uśmiechem
-A dobrze.-odpowiedziała mi ale dziwnie się patrzyła
-No co?!
-Nie nic.
Na tym skończyłyśmy ze sobą rozmawiać.Po chwili była kolacja i gdy po kolacji już byłam w łóżku i chciałam spać to wtedy przypomniała mi się praca na plastykę!Od razu wstałam i zaczęłam ją robić.Zrobiłam ją byle jak ale miałam nadzieje na czwórkę.Jak skończyłam to się położyłam spać i zasnęłam po prostu migiem.Tak mi się dobrze spało, że rano ledwo co wstałam na nogi.Z tej pracy dostałam 4-.Poniedziałek zleciał bardzo szybko i jak już nadszedł wtorek to po szkole ja i Natalia poszłyśmy do mamy Klaudii z nią porozmawiać.Klaudii nie było bo musiała zostać na jakimś tam kółku bo mama ją zapisała.Przed drzwiami jej domu na początku bałyśmy się zapukać ale w końcu Natalia zdała się na odwagę i zapukała.Otworzyła mama Klaudii.
-Dzień dobry pani Kasiu!-powiedziałyśmy w tym samy momencie
-Dzień dobry dziewczyny ale Klaudii nie ma
-Tak wiemy ale my przyszłyśmy porozmawiać z panią-powiedziała Natalia
-Ze mną ale o czym?
-Proszę, możemy porozmawiać?-tym razem powiedziałam ja
-Tak jasne oczywiście wchodźcie
Jak wchodziłyśmy to serca nam waliły nie wiedziałyśmy przez chwilę co powiedzieć.
-No to o czym chciałyście porozmawiać?
-O koncercie na którym....-mówiła Natalia
-O nie!Ta sprawa jest już zamknięta!
-Ale...
-Żadne ale!Koniec tematu!
-Ale niech nas pani posłucha!To jest jej największe marzenie!Pozwoli pani żeby jej tak przeleciało przed oczami?!Ostatnio jak rozmawiałam z nią przez komórkę była wstrząśnięta, płakała!-niemal krzyczałam.Ok przyznaje trochę mnie poniosło-Wiem, że uderzyła ją wiadomość, że nie idzie na ten koncert mocno do serca!Z całym szacunkiem do pani ale marzenie córki się spełnia, a pani jej na to nie pozwala!Mam nadzieję, że to pani przemyśli i przepraszam panią.Do widzenia!
I wyszłyśmy.
-Czy ty mądra jesteś?!-zdenerwowała się Natalia-teraz to już na pewno jej nie puści!
-A zakład?
-Nie dobra.W sumie to masz rację widać było, że te słowa ją uderzyły.
Po chwili ja poszłam w swoją stronę i Natalia w swoją.Jak już byłam w domu moja mama siedziała na komputerze, a w telewizorze leciała muzyka.Nie miałam co robić więc postanowiłam odrobić lekcje...
W tym samym czasie u Klaudii:
-Mamo wróciłam!
-Kotku chodź na chwilę pogadamy.
-Jezu!I co znowu będziesz mi mówiła o tym by się dobrze uczyć?!
-Nie.Chcę z tobą porozmawiać o tym koncercie.
O nie!Co dziewczyny odwaliły?!Pomyślała Klaudia
-Tak?
-Możesz iść
-Co?Naprawdę?Kocham cię mamo!Kocham cię!
-Tak ale mam warunek...
-Nie będę mogła iść na ten koncert!Gdybym miała lepsze oceny to mama by mi pozwoliła ale...
-Od teraz ty bierzesz się do nauki a ja spróbuję coś załatwić-powiedziałam podejrzanie
-Błagam cię tylko nie przeginaj wiesz, że z matmy i historii mam pałę za pałą a co ty chcesz zrobić?-mówiła wciąż płacząc
-Zrobię z twoją mamą pogawędkę
-Ale przecież tobie...
-...nie za bardzo wychodzi gadanie z dorosłymi osobami?Tak wiem i dlatego Natalia mi pomoże
-Czyli już wcześniej wiedziałyście, że nie będę mogła?-zapytała ale tym razem już nie płacząc
-Tak przepraszam
-Ok spoko.Nie wiedziałam, że kiedyś to powiem ale muszę kończyć bo idę się uczyć-powiedziała niechętnie
-Hmmm...Dziwnie to brzmi z twoich ust.Dobra pa!
Jak skończyłam rozmawiać to myślałam nad tym jak przekonać mamę Klaudii do tego aby ją puściła na koncert.Wpadłam na taki jeden pomysł i napisałam sms-a do Natalii, czy możemy właśnie tak zrobić.Odpisała mi w sms-ie że możemy tak spróbować tylko bez przegięć żeby nie wyszło tak, że na końcu będzie jakaś kłótnia.Umówiłyśmy się, że do mamy Klaudii pójdziemy we wtorek, bo w poniedziałki Natalia ma kółko matematyczne.Dziwne?Może i jest wariatką ale dobrze się uczy.
Nagle moja mama weszła do domu.
-Hej mamo!Jak było?-zapytałam z uśmiechem
-A dobrze.-odpowiedziała mi ale dziwnie się patrzyła
-No co?!
-Nie nic.
Na tym skończyłyśmy ze sobą rozmawiać.Po chwili była kolacja i gdy po kolacji już byłam w łóżku i chciałam spać to wtedy przypomniała mi się praca na plastykę!Od razu wstałam i zaczęłam ją robić.Zrobiłam ją byle jak ale miałam nadzieje na czwórkę.Jak skończyłam to się położyłam spać i zasnęłam po prostu migiem.Tak mi się dobrze spało, że rano ledwo co wstałam na nogi.Z tej pracy dostałam 4-.Poniedziałek zleciał bardzo szybko i jak już nadszedł wtorek to po szkole ja i Natalia poszłyśmy do mamy Klaudii z nią porozmawiać.Klaudii nie było bo musiała zostać na jakimś tam kółku bo mama ją zapisała.Przed drzwiami jej domu na początku bałyśmy się zapukać ale w końcu Natalia zdała się na odwagę i zapukała.Otworzyła mama Klaudii.
-Dzień dobry pani Kasiu!-powiedziałyśmy w tym samy momencie
-Dzień dobry dziewczyny ale Klaudii nie ma
-Tak wiemy ale my przyszłyśmy porozmawiać z panią-powiedziała Natalia
-Ze mną ale o czym?
-Proszę, możemy porozmawiać?-tym razem powiedziałam ja
-Tak jasne oczywiście wchodźcie
Jak wchodziłyśmy to serca nam waliły nie wiedziałyśmy przez chwilę co powiedzieć.
-No to o czym chciałyście porozmawiać?
-O koncercie na którym....-mówiła Natalia
-O nie!Ta sprawa jest już zamknięta!
-Ale...
-Żadne ale!Koniec tematu!
-Ale niech nas pani posłucha!To jest jej największe marzenie!Pozwoli pani żeby jej tak przeleciało przed oczami?!Ostatnio jak rozmawiałam z nią przez komórkę była wstrząśnięta, płakała!-niemal krzyczałam.Ok przyznaje trochę mnie poniosło-Wiem, że uderzyła ją wiadomość, że nie idzie na ten koncert mocno do serca!Z całym szacunkiem do pani ale marzenie córki się spełnia, a pani jej na to nie pozwala!Mam nadzieję, że to pani przemyśli i przepraszam panią.Do widzenia!
I wyszłyśmy.
-Czy ty mądra jesteś?!-zdenerwowała się Natalia-teraz to już na pewno jej nie puści!
-A zakład?
-Nie dobra.W sumie to masz rację widać było, że te słowa ją uderzyły.
Po chwili ja poszłam w swoją stronę i Natalia w swoją.Jak już byłam w domu moja mama siedziała na komputerze, a w telewizorze leciała muzyka.Nie miałam co robić więc postanowiłam odrobić lekcje...
W tym samym czasie u Klaudii:
-Mamo wróciłam!
-Kotku chodź na chwilę pogadamy.
-Jezu!I co znowu będziesz mi mówiła o tym by się dobrze uczyć?!
-Nie.Chcę z tobą porozmawiać o tym koncercie.
O nie!Co dziewczyny odwaliły?!Pomyślała Klaudia
-Tak?
-Możesz iść
-Co?Naprawdę?Kocham cię mamo!Kocham cię!
-Tak ale mam warunek...
środa, 28 marca 2012
Rozdział 3
-O Maciek przepraszam nie chciałam!-wzięłam chusteczki i zaczęłam go wycierać
-Yyyy...znamy sie wogóle?!
Po tych słowach zabolało mnie ale nie chciałam tego pokazywać.
-Magda Kos.Mówi ci to coś?
-Aha dobra już wiem...Dobra dzięki że mnie "wyczyściłaś"
-Dupek...-wymckneło mi się
-Hę?Mówiłaś coś?
-Nie nic...-odpowiedziałam i zobaczyłam, że jego koledzy też przyszli do baru.
Widziałam jak siedzą razem i Maciek pokazywał na mnie palcem i oni zaczęli się ze mnie śmiać.Naszła mnie myśl, że to podobnie jak w moim śnie.Po prostu nie wytrzymałam!Wybiegłam z płaczem.Akurat Klaudia i Natalia weszły do baru i zobaczyły mnie biegnącą więc zaczęły biec za mną.Jak biegłam to przez chwilę się zamyśliłam i prawie bym walnęła o słup.Na tym słupie było jakieś ogłoszenie, które od razu rzuciło mi się w oczy.Nie wierzyłam w to!Na ogłoszeniu było napisane, że The Wanted wystąpią w moim mieście i to akurat w moje urodziny!W ten sam dzień jest również koniec roku szkolnego!Natalia i Klaudia dogoniły mnie i się pytały co się stało.Zobaczyły, że coś oglądam więc też przeczytały.Zamurowało nas wszystkie.Przez chwilę była cisza, a po chwili darłyśmy się jak wariatki.Ludzie na nas dziwnie patrzyli ale to nas ani trochę nie obchodziło.Cieszyłyśmy się, że w końcu ich zobaczymy na żywo.Koncert miał być za tydzień.Tylko nie pomyślałyśmy o jednym.......o kasie!Każda z nas musiała jakoś skombinować 200 złoty w 7 dni.Do Klaudii zadzwonił telefon to był jej starszy brat Jacek.
-Co?!-zapytała z gniewem Klaudia
-Jajco!Miałem cię kryć ale jak coś to byłaś w sklepie po...Oj nie wiem!Wymyślisz coś.
-Eh..Ok..Dzięki Jacek-rozłączyła się
-Ok dziewczyny od razu mówię, że u mnie z kasą to będzie kicha!-powiedziałam
-Ta tyle że u mnie jeszcze gorsza.Dobra ja się zwijam.Muszę iść coś kupić.O już wiem kupię mąkę.Narka dziewczyny!-powiedziała i poszła Klaudia
-Magda, mi się uda jakoś z kasą,przekonam tatę.Jak byś chciała to będę ci mogła pożyczyć te 200 złoty?-zapytała mnie Natalia
-Nie no co ty!W życiu bym się na to nie zgodziła!Postaram się ze wszystkich sił żeby dostać tę kasę.
-Ok jak chcesz...
-Ale dzięki za dobre chęci
I się przytuliłyśmy.
-A no właśnie czemu wyszłaś z baru z płaczem?
-Eh kiedy indziej ci powiem bo teraz naprawdę nie mam na to siły
-Jasne rozumiem.Odprowadzić cię do domu?
-Chce ci się?!Od kiedy?
-A tak z nudów się przejść
-Aha a tak na serio?
-No dobra masz mnie!Muszę zajść jeszcze do Biedronki
-Wiedziałam.Ok chodźmy.Żeby nie było ja z tobą do Biedronki nie idę!
-No wiesz ty co?!Nie no dobra ok odprowadzę cię i sama pójdę
-Dzięki
Kiedy byłam w domu mojej mamy nie było więc postanowiłam do niej zadzwonić.
-Halo?-spytał męski głos.To był Andrzej od razu poznałam
-Jest mama?
-Tak już daję
-Mamo!Gdzie ty sie szlajasz?!
-No przepraszam ale....
-Eh nieważne dzisiaj widziałam ogłoszenie o tym że The Wanted zagrają koncert u nas normalnie w mieście!Rozumiesz?
-Tak skarbie ale sama wiesz że nie mamy pieniędzy.A kiedy ten koncert jest i ile to przede wszystkim kosztuje?
-22 czerwca w moje urodziny a kosztuje em....200złoty?To byłby najlepszy prezent w moim życiu!-nie wiedziałam o tym, że telefon był na głośniku i Andrzej to słyszał
-No dobrze,Skoro to tak dla ciebie ważne no to zgoda.
-Oh!Dziękuje mamo!Dziękuje!Obiecuję będę sprzątać pokój i co tylko zechcesz!
-Dobra dobra już spokojnie bo się rozmyślę.Niedługo będę pa
-Pa!Kocham cię!
Od razu jak skończyłam rozmawiać z mamą to migiem zadzwoniłam do Natalii.Natalia powiedziała, że też dostanie kasę, ale jak będzie codziennie wynosiła śmieci,prasowała i tak dalej.Jak skończyłam rozmawiać z Natalią to zadzwoniłam do Klaudii nie była w dobrym nastroju,płakała...
-Yyyy...znamy sie wogóle?!
Po tych słowach zabolało mnie ale nie chciałam tego pokazywać.
-Magda Kos.Mówi ci to coś?
-Aha dobra już wiem...Dobra dzięki że mnie "wyczyściłaś"
-Dupek...-wymckneło mi się
-Hę?Mówiłaś coś?
-Nie nic...-odpowiedziałam i zobaczyłam, że jego koledzy też przyszli do baru.
Widziałam jak siedzą razem i Maciek pokazywał na mnie palcem i oni zaczęli się ze mnie śmiać.Naszła mnie myśl, że to podobnie jak w moim śnie.Po prostu nie wytrzymałam!Wybiegłam z płaczem.Akurat Klaudia i Natalia weszły do baru i zobaczyły mnie biegnącą więc zaczęły biec za mną.Jak biegłam to przez chwilę się zamyśliłam i prawie bym walnęła o słup.Na tym słupie było jakieś ogłoszenie, które od razu rzuciło mi się w oczy.Nie wierzyłam w to!Na ogłoszeniu było napisane, że The Wanted wystąpią w moim mieście i to akurat w moje urodziny!W ten sam dzień jest również koniec roku szkolnego!Natalia i Klaudia dogoniły mnie i się pytały co się stało.Zobaczyły, że coś oglądam więc też przeczytały.Zamurowało nas wszystkie.Przez chwilę była cisza, a po chwili darłyśmy się jak wariatki.Ludzie na nas dziwnie patrzyli ale to nas ani trochę nie obchodziło.Cieszyłyśmy się, że w końcu ich zobaczymy na żywo.Koncert miał być za tydzień.Tylko nie pomyślałyśmy o jednym.......o kasie!Każda z nas musiała jakoś skombinować 200 złoty w 7 dni.Do Klaudii zadzwonił telefon to był jej starszy brat Jacek.
-Co?!-zapytała z gniewem Klaudia
-Jajco!Miałem cię kryć ale jak coś to byłaś w sklepie po...Oj nie wiem!Wymyślisz coś.
-Eh..Ok..Dzięki Jacek-rozłączyła się
-Ok dziewczyny od razu mówię, że u mnie z kasą to będzie kicha!-powiedziałam
-Ta tyle że u mnie jeszcze gorsza.Dobra ja się zwijam.Muszę iść coś kupić.O już wiem kupię mąkę.Narka dziewczyny!-powiedziała i poszła Klaudia
-Magda, mi się uda jakoś z kasą,przekonam tatę.Jak byś chciała to będę ci mogła pożyczyć te 200 złoty?-zapytała mnie Natalia
-Nie no co ty!W życiu bym się na to nie zgodziła!Postaram się ze wszystkich sił żeby dostać tę kasę.
-Ok jak chcesz...
-Ale dzięki za dobre chęci
I się przytuliłyśmy.
-A no właśnie czemu wyszłaś z baru z płaczem?
-Eh kiedy indziej ci powiem bo teraz naprawdę nie mam na to siły
-Jasne rozumiem.Odprowadzić cię do domu?
-Chce ci się?!Od kiedy?
-A tak z nudów się przejść
-Aha a tak na serio?
-No dobra masz mnie!Muszę zajść jeszcze do Biedronki
-Wiedziałam.Ok chodźmy.Żeby nie było ja z tobą do Biedronki nie idę!
-No wiesz ty co?!Nie no dobra ok odprowadzę cię i sama pójdę
-Dzięki
Kiedy byłam w domu mojej mamy nie było więc postanowiłam do niej zadzwonić.
-Halo?-spytał męski głos.To był Andrzej od razu poznałam
-Jest mama?
-Tak już daję
-Mamo!Gdzie ty sie szlajasz?!
-No przepraszam ale....
-Eh nieważne dzisiaj widziałam ogłoszenie o tym że The Wanted zagrają koncert u nas normalnie w mieście!Rozumiesz?
-Tak skarbie ale sama wiesz że nie mamy pieniędzy.A kiedy ten koncert jest i ile to przede wszystkim kosztuje?
-22 czerwca w moje urodziny a kosztuje em....200złoty?To byłby najlepszy prezent w moim życiu!-nie wiedziałam o tym, że telefon był na głośniku i Andrzej to słyszał
-No dobrze,Skoro to tak dla ciebie ważne no to zgoda.
-Oh!Dziękuje mamo!Dziękuje!Obiecuję będę sprzątać pokój i co tylko zechcesz!
-Dobra dobra już spokojnie bo się rozmyślę.Niedługo będę pa
-Pa!Kocham cię!
Od razu jak skończyłam rozmawiać z mamą to migiem zadzwoniłam do Natalii.Natalia powiedziała, że też dostanie kasę, ale jak będzie codziennie wynosiła śmieci,prasowała i tak dalej.Jak skończyłam rozmawiać z Natalią to zadzwoniłam do Klaudii nie była w dobrym nastroju,płakała...
wtorek, 27 marca 2012
Rozdział 2
Jak już byłyśmy w domu to nawet nie zauważyłam tego że zaczęłam odzywać się do mamy.Była godzina osiemnasta i przypomniało nam się że właśnie lecą w telewizji "Pamiętniki z Wakacji".Z mamą oglądałyśmy do czasu kiedy zjawił się...Andrzej!Próbowałam nie stroić fochów aby to zrobić dla mamy ale moja mama wiedziała że kłamie.Udałam, że jestem śpiąca i poszłam do swojego pokoju.W łóżku pisałam z Klaudią i Natalią o różnych bzdurach.Im też nic nie powiedziałam o talizmanie.Wzięły by mnie za głupią.Jak pisałam to w pewnym momencie zamknęłam oczy i zasnęłam.Miałam dziwny sen widziałam Maćka (najładniejszy chłopak w szkole) jak szedł korytarzem szkolnym, sam a ja szłam koło niego i nagle sie potknęłam i wszystkie książki wyleciały na niego!Wszyscy zaczęli się śmiać ze mnie!
-A!Co za koszmar!-obudziłam się z krzykiem.Nikogo w domu nie było.-O!Jest jakiś liścik-pomyślałam i po cichu przeczytałam.
Wyszłam do sklepu i zajdę jeszcze do ciotki na kawę.Będe gdzieś za 3 godzinki.Kocham cię skarbie :*
Wzięłam komórkę i zadzwoniłam do Natalii
-Halo...?-powiedziała zaspanym głosem
-Śpisz?
-Teraz już nie!Czego chcesz?!
-A byśmy nie mogły wyjść za pół godziny do tego baru?-spytałam ze strachem przed tym jak Natalia zareaguje
-Jaja sobie ze mnie robisz?!-powiedziała zdenerwowana-No dobra jeśli już to za godzinę bo sie nie wyrobię.Tylko spróbuj to powiedzieć Klaudi
-Ok to za godzine w barze.Ale miałam nadzieję że ty jej przekażesz?
-O nie!Ja nic nie zrobię!Sama to załatw-i sie rozłączyła
-Ekstraa...-Dzwonię do Klaudi-Hej?-zapytałam nieśmiało
-Nie no dobra mów czego chcesz!-powiedziała jakby wiedząc o co chodzi
-To ty nie śpisz?!Eh nieważne.A byśmy nie mogły wyjść za godzinę?
-Nie śpię bo matka mnie obudziła bo musze iść do sklepu po cukier a od kiedy ty chcesz wychodzić o siódmej nad ranem?
-Tak wiem że to dziwne ale no po prostu nie chcę sama siedzieć w domu
-Eh no dobra Klaudia ma złe serce ale tylko czasami.Poczekaj spytam się mamy.Mamuś...?A bym mogła dzisiaj wyjść z przyjaciółkami na dwór...?
-I co możesz?
-No nie za bardzo ale coś sie wymyśli no to o 8 przy tym barze.Pa!
-Pa!
I co ja mam teraz robić?Pomyślałam.I znowu zaczęłam myśleć o tym talizmanie i o Maćku.Wiem że nie mam u niego żadnych szans i to debil ciekawa jestem jaki jest naprawdę.Nie jak jest przy kolegach tylko sam.Hmmm....Nieważne.Włączyłam telewizor i przełączyłam na Vive.Leciała moja ulubiona piosenka "Glad You Came".Zaczęłam ją śpiewać i przy niej tańczyć.Tak wiem zrobiłam z siebie wariatkę ale nikt tego nie widział :) Słuchałam tak muzyki przez cały czas aż w końcu spojrzałam na zegarek i uświadomiłam sobie że mam 5 minut do dojścia do baru.Bar nazywał się "Kaktus" i nie był daleko ale biegłam szybko żeby przyjaciółki nie musiały czekać.Jak się okazało to ja musiałam czekać na nie.Aż w końcu się zjawiła Natalia i powiedziała mi, że Klaudia zaraz przyjdzie bo poszła zajść do jakiegoś sklepiku z kolczykami.
-Eh....dobra ja idę zamówić żarcie bo sie chyba jej nie doczekamy-powiedziała Natalia i poszła
Po chwili wróciła
-Ale beka wiedziałaś że teraz gość daje numerki?
-Nie nie wiedziałam.O!Zguba przyszła!-powiedziałam to kiedy zobaczyłam Klaudie
-Natalia chodź zobacz te kolczyki!-powiedziała Klaudia
-Taa.... sobie idźcie ja tu poczekam i odbiorę żarcie-powiedziałam z niechęcią
-Ok...my zaraz wrócimy!
I poszły.Chwilę czekałam aż w końcu był mój numerek!Poszłam po jedzenie.Natalia zamówiła frytki z keczupem i jak się odwróciłam to uderzyłam w Maćka!Był cały brudny od keczupu...
-A!Co za koszmar!-obudziłam się z krzykiem.Nikogo w domu nie było.-O!Jest jakiś liścik-pomyślałam i po cichu przeczytałam.
Wyszłam do sklepu i zajdę jeszcze do ciotki na kawę.Będe gdzieś za 3 godzinki.Kocham cię skarbie :*
Wzięłam komórkę i zadzwoniłam do Natalii
-Halo...?-powiedziała zaspanym głosem
-Śpisz?
-Teraz już nie!Czego chcesz?!
-A byśmy nie mogły wyjść za pół godziny do tego baru?-spytałam ze strachem przed tym jak Natalia zareaguje
-Jaja sobie ze mnie robisz?!-powiedziała zdenerwowana-No dobra jeśli już to za godzinę bo sie nie wyrobię.Tylko spróbuj to powiedzieć Klaudi
-Ok to za godzine w barze.Ale miałam nadzieję że ty jej przekażesz?
-O nie!Ja nic nie zrobię!Sama to załatw-i sie rozłączyła
-Ekstraa...-Dzwonię do Klaudi-Hej?-zapytałam nieśmiało
-Nie no dobra mów czego chcesz!-powiedziała jakby wiedząc o co chodzi
-To ty nie śpisz?!Eh nieważne.A byśmy nie mogły wyjść za godzinę?
-Nie śpię bo matka mnie obudziła bo musze iść do sklepu po cukier a od kiedy ty chcesz wychodzić o siódmej nad ranem?
-Tak wiem że to dziwne ale no po prostu nie chcę sama siedzieć w domu
-Eh no dobra Klaudia ma złe serce ale tylko czasami.Poczekaj spytam się mamy.Mamuś...?A bym mogła dzisiaj wyjść z przyjaciółkami na dwór...?
-I co możesz?
-No nie za bardzo ale coś sie wymyśli no to o 8 przy tym barze.Pa!
-Pa!
I co ja mam teraz robić?Pomyślałam.I znowu zaczęłam myśleć o tym talizmanie i o Maćku.Wiem że nie mam u niego żadnych szans i to debil ciekawa jestem jaki jest naprawdę.Nie jak jest przy kolegach tylko sam.Hmmm....Nieważne.Włączyłam telewizor i przełączyłam na Vive.Leciała moja ulubiona piosenka "Glad You Came".Zaczęłam ją śpiewać i przy niej tańczyć.Tak wiem zrobiłam z siebie wariatkę ale nikt tego nie widział :) Słuchałam tak muzyki przez cały czas aż w końcu spojrzałam na zegarek i uświadomiłam sobie że mam 5 minut do dojścia do baru.Bar nazywał się "Kaktus" i nie był daleko ale biegłam szybko żeby przyjaciółki nie musiały czekać.Jak się okazało to ja musiałam czekać na nie.Aż w końcu się zjawiła Natalia i powiedziała mi, że Klaudia zaraz przyjdzie bo poszła zajść do jakiegoś sklepiku z kolczykami.
-Eh....dobra ja idę zamówić żarcie bo sie chyba jej nie doczekamy-powiedziała Natalia i poszła
Po chwili wróciła
-Ale beka wiedziałaś że teraz gość daje numerki?
-Nie nie wiedziałam.O!Zguba przyszła!-powiedziałam to kiedy zobaczyłam Klaudie
-Natalia chodź zobacz te kolczyki!-powiedziała Klaudia
-Taa.... sobie idźcie ja tu poczekam i odbiorę żarcie-powiedziałam z niechęcią
-Ok...my zaraz wrócimy!
I poszły.Chwilę czekałam aż w końcu był mój numerek!Poszłam po jedzenie.Natalia zamówiła frytki z keczupem i jak się odwróciłam to uderzyłam w Maćka!Był cały brudny od keczupu...
poniedziałek, 26 marca 2012
Rozdział 1
Jak zwykle gdy obudziłam się rano od razu zobaczyłam mój plakat na ścianie mojego ulubionego zespołu The Wanted.Chciałabym ich kiedyś zobaczyć wiem że to niemożliwe ale i tak w to wierze.O nie!Zapomniałam o pracy na plastykę!Chwila przecież dzisiaj jest weekend!Mam już jakieś omamy.
-Mamo!-krzyknęłam ale nikt mi nie odpowiedział-no cóż poszła na pewno do....
Nagle zadzwonił telefon:
-Halo?-spytałam.
-Hej to ja Natalia.Wyskoczymy gdzieś dzisiaj?-spytała sie mnie.
-O sory dzisiaj nie mogę!-złapałam się za głowę-jadę z mamą później do prababci!A może jutro?
-Eh szkoda...No to dobra jutro tylko gdzie?
-Jakbyś nie wiedziała!W naszym ulubionym barze!Ale trzeba jeszcze do Klaudii zadzwonić.
-Phi..Już dzwoniłam!"Lekko" sie zdenerwuje na ciebie jak jej powiem że dzisiaj nie idziesz
-Och przeproś ją ode mnie-nagle usłyszałam że ktoś wchodzi do domu-Ok to ja kończe pa!-i sie rozłączyłam
-Hej skarbie byłam u.......-moja mama chciała dokończyć ale jej nie dałam.
-Tak wiem u Andrzeja
-Przeszkadza ci on?
-Nie, w niczym mi on nie przeszkadza!-krzyknęłam-Skoro ty jesteś z nim szczęśliwa no to mi nic do tego-i pobiegłam do swojego pokoju.
Jak byłam w pokoju to zaczęłam płakać.Po chwili usłyszałam telefon.
-Halo?!-wrzasnęłam do słuchawki
-Ok tylko mnie nie zjedz!W sumie to ja chciałam nawrzeszczeć na ciebie ale dobra co się stało?-to była Klaudia-Andrzej?
-Tak Andrzej ale ta sprawa już jest nieważna.Chciałam cie przeprosić po prostu zapomniałam że dzisiaj jadę do prababci i...
-Nie przejmuj się jutro wyjdziemy i tyle-pocieszała mnie-a mam dla ciebie niespodziankę!Więcej plakatów The Wanted!
-Eh dzięki ale przecież ty też ich lubisz.Czemu se sama nie przykleisz?
-Eee..Tak jakby mam szlaban na dosłownie wszystko...-odpowiedziała-Klaudia...Co ty robisz?...Oddaj tą komórkę-usłyszałam jakieś krzyki, to chyba była jej mama-Ups ok to ja kończę pa!
I tak leżałam do tej pory aż moja mama nie weszła do mojego pokoju
-Ubieraj sie jedziemy do babci-powiedziała
Ubrałam się i migiem pojechałyśmy.Przez całą trasę słuchałam MP3 i nie odezwałam sie słowem do mamy.Jak byłyśmy już na miejscu to u prababci wypiłyśmy herbatę i zjadłyśmy obiad.trochę się zasiedziałyśmy, ale babcia sie spytała mojej mamy czy by poszła do sklepu po chleb i gdy moja mama wyszła to babcia zaprowadziła mnie to swojego pokoju i dała mi jakieś pudełko.
-Otwórz-powiedziała
-Jaki piękny-to był talizman.Zauważyłam że może go nosić zarówno jak i dziewczyna jak i chłopak-Skąd go masz?
-Jak twój pradziadek jeszcze żył to mi go dał jako dowód miłości-odpowiedziała mi-Oddaje ci go a ty oddaj to komuś kogo pokochasz
Po tych słowach uśmiechnęłam się i podziękowałam.Postanowiłam nic o tym nie mówić mamie.I wtedy mama weszła a ja schowałam pudełko z talizmanem do torby.Chwile posiedziałyśmy i wróciłyśmy do domu.Jak wracałyśmy do domu autobusem to ciągle myślałam o tym talizmanie...
-Mamo!-krzyknęłam ale nikt mi nie odpowiedział-no cóż poszła na pewno do....
Nagle zadzwonił telefon:
-Halo?-spytałam.
-Hej to ja Natalia.Wyskoczymy gdzieś dzisiaj?-spytała sie mnie.
-O sory dzisiaj nie mogę!-złapałam się za głowę-jadę z mamą później do prababci!A może jutro?
-Eh szkoda...No to dobra jutro tylko gdzie?
-Jakbyś nie wiedziała!W naszym ulubionym barze!Ale trzeba jeszcze do Klaudii zadzwonić.
-Phi..Już dzwoniłam!"Lekko" sie zdenerwuje na ciebie jak jej powiem że dzisiaj nie idziesz
-Och przeproś ją ode mnie-nagle usłyszałam że ktoś wchodzi do domu-Ok to ja kończe pa!-i sie rozłączyłam
-Hej skarbie byłam u.......-moja mama chciała dokończyć ale jej nie dałam.
-Tak wiem u Andrzeja
-Przeszkadza ci on?
-Nie, w niczym mi on nie przeszkadza!-krzyknęłam-Skoro ty jesteś z nim szczęśliwa no to mi nic do tego-i pobiegłam do swojego pokoju.
Jak byłam w pokoju to zaczęłam płakać.Po chwili usłyszałam telefon.
-Halo?!-wrzasnęłam do słuchawki
-Ok tylko mnie nie zjedz!W sumie to ja chciałam nawrzeszczeć na ciebie ale dobra co się stało?-to była Klaudia-Andrzej?
-Tak Andrzej ale ta sprawa już jest nieważna.Chciałam cie przeprosić po prostu zapomniałam że dzisiaj jadę do prababci i...
-Nie przejmuj się jutro wyjdziemy i tyle-pocieszała mnie-a mam dla ciebie niespodziankę!Więcej plakatów The Wanted!
-Eh dzięki ale przecież ty też ich lubisz.Czemu se sama nie przykleisz?
-Eee..Tak jakby mam szlaban na dosłownie wszystko...-odpowiedziała-Klaudia...Co ty robisz?...Oddaj tą komórkę-usłyszałam jakieś krzyki, to chyba była jej mama-Ups ok to ja kończę pa!
I tak leżałam do tej pory aż moja mama nie weszła do mojego pokoju
-Ubieraj sie jedziemy do babci-powiedziała
Ubrałam się i migiem pojechałyśmy.Przez całą trasę słuchałam MP3 i nie odezwałam sie słowem do mamy.Jak byłyśmy już na miejscu to u prababci wypiłyśmy herbatę i zjadłyśmy obiad.trochę się zasiedziałyśmy, ale babcia sie spytała mojej mamy czy by poszła do sklepu po chleb i gdy moja mama wyszła to babcia zaprowadziła mnie to swojego pokoju i dała mi jakieś pudełko.
-Otwórz-powiedziała
-Jaki piękny-to był talizman.Zauważyłam że może go nosić zarówno jak i dziewczyna jak i chłopak-Skąd go masz?
-Jak twój pradziadek jeszcze żył to mi go dał jako dowód miłości-odpowiedziała mi-Oddaje ci go a ty oddaj to komuś kogo pokochasz
Po tych słowach uśmiechnęłam się i podziękowałam.Postanowiłam nic o tym nie mówić mamie.I wtedy mama weszła a ja schowałam pudełko z talizmanem do torby.Chwile posiedziałyśmy i wróciłyśmy do domu.Jak wracałyśmy do domu autobusem to ciągle myślałam o tym talizmanie...
O Głównej Bohaterce ;)
Imię i Nazwisko:Magda Kos
Lat:17
Hobby:Taniec
Największe Marzenia:Zobaczyć swój ulubiony zespół na żywo,wyjechać za granice,zostać aktorką
Kraj:Polska
Rodzina:Mieszka sama z mamą, ponieważ jej rodzice są po rozwodzie
Przyjaciele:Ma koleżanki i kolegów ale ufa tylko swoim najlepszym przyjaciółkom:Natalii i Klaudii
Szkoła:Nie jest kujonką ani też nie za dobrze się uczy
Chłopacy:Skrycie się podkochuje w najprzystojniejszym chłopaku w szkole ale nikomu o tym nie powiedziała oprócz przyjaciółkom.
Wygląd:Ma długie,brązowe włosy i piwne oczy.Ubiera sie jak normalna nastolatka ;)
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Przepraszam,że tak mało,ale więcej dowiecie się w opowieści ;)
PS będę pisała w liczbie pojedynczej :)
Lat:17
Hobby:Taniec
Największe Marzenia:Zobaczyć swój ulubiony zespół na żywo,wyjechać za granice,zostać aktorką
Kraj:Polska
Rodzina:Mieszka sama z mamą, ponieważ jej rodzice są po rozwodzie
Przyjaciele:Ma koleżanki i kolegów ale ufa tylko swoim najlepszym przyjaciółkom:Natalii i Klaudii
Szkoła:Nie jest kujonką ani też nie za dobrze się uczy
Chłopacy:Skrycie się podkochuje w najprzystojniejszym chłopaku w szkole ale nikomu o tym nie powiedziała oprócz przyjaciółkom.
Wygląd:Ma długie,brązowe włosy i piwne oczy.Ubiera sie jak normalna nastolatka ;)
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Przepraszam,że tak mało,ale więcej dowiecie się w opowieści ;)
PS będę pisała w liczbie pojedynczej :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)